piątek, 9 listopada 2012

1.Wyjazd, Wakacje....

- Wróciłam ! - krzyknęłam zamykając drzwi co nie miało sensu bo mam i tak się tym nie przejmowała ani nie interesowała..
Zrobiłam w kuchni sałatkę owocowa wzięłam sok z wyciskanych pomarańczy i pobiegłam na górę do swojego pokoju. Gdy skończyłam wzięłam laptopa i pisałam z Vicky .
Pisałyśmy o tym że za 2 dni wyjeżdżamy do Atlanty i że jutro jest ostatni dzień szkoły...
Wyjeżdżałyśmy tam bo JB miał tam koncert , będziemy tam tydzień w jakimś luksusowym hotelu.
Pół godziny później poszłyśmy do skate parku , była już 18 . Pooglądałyśmy sobie przystojniaków na deskach i rowerach i potem pożegnałyśmy się i wróciłyśmy do domów. Rano obudziłam się , wzięłam prysznic zrobiłam wysokiego kitka ( końcówki mam kolorowe ) i ubrałam się . Poszłam po Vicky bo miałam po drodze i poszłyśmy do szkoły. Jak zwykle nudy itp. Potem cała nasza klasa poszła do Starbucksa. Było super..Po kawie mrożonej poszłyśmy we dwie do mnie do domu.
- Dzien Dobry -wykrzyczała Vicky
- Pewnie nikogo nie ma , a nawet jeżeliby ktoś był to i tak by ci nie odpowiedział - odpowiedziałam , juz wiedziała o co chodzi
Weszłyśmy na górę i pomagała mi wybrać ubrania na wyjazd. Pare dni temu byłyśmy na zakupach więc było z czego wybierać XD. Skończyłyśmu i weszłyśmy na TT - dodałam wpis :
" Już się szykuję Kanado ! " 
Poobgadywałyśmy trochę profili i wyszło jakoś tak że Vicky jest u mnie na noc.
Oglądałyśmy film, oczywiście o miłości leżąc w łóżku
- Ej ja nie zasne- powiedziała przyjaciółka
- Czemu ?
- No wiesz jutro wyjeżdżamy i w ogóle będzie tak super , że nie mogę się doczekać !!
- Taaa , ja tez . Może spotkamy naszego idola ;) - powiedziałam z podekscytowaniem
- Napewno spotkamy , tylko może z nim porozmawiamy po koncercie
Rozmarzałyśmy się tak i po jakimś czasie zasnęłyśmy...
Rano miałyśmy lot o 11 , więc wstałyśmy , potem poranna rutyna. Ubrałyśmy się w luźne ubrania do samolotu i poszłyśmy po bagaż Vicky i zamówiłyśmy taxi .  Juz na lotnisku czekając na samolot ona wszystkich chłopaków podrywała, niestety mi żaden nie wpadł w oko...
W samolocie oglądałyśmy widoki i śmiałyśmy się z plastików które siedziały przed nami . Zobaczyłam wpis JB na TT " Juz w samolocie " .
- szkoda ,  że nie leci tym samym samolotem co my ..- powiedziałam
- Nooo, leci z innej strony.- stwierdziła

Wysiadłyśmy z samolotu i poszłysmy po bagaże i szukałyśmy taxi z szoferem z kartką z napisem Vicky & Marika. Znalazłysmy , ale nie stał przed taksówką tylko przed limuzyną . Idąc w kierunku limuzyny zaczepiało mnie kilka osób i pytali czy jestem Seleną Gomez. Odpowiadałam im przecząco i szłam dalej . Wsiadłyśmy do limuzyny i podjechał pod hotel .
- Ale wypas!- wydarła się otwierając drzwi i spoglądając na budynek .
- Już się nie moge doczekać - wzięłyśmy bagaże i pobiegłyśmy do recepcji. Wzięłyśmy klucze od pokoju i zauważyłyśmy tłum Belieberek biegnących do drzwi ..
- To że one tu biegną , to chyba oznacza , że tu będzie JB !! . W tym hotelu !!
- OMG !! - wmurowało nas.
Widziałyśmy Kennego wchodzącego a za nim Justin i .....

3 komentarze:

  1. świetny rozdział. pisz dalej i się nie zniechęcaj a do czytających ! tez zawsze możecie napisać miłe słówko nie zaszkodzi wam to pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny tylko postaraj się nie powtarzać tyle razy po itd.
    ale i tak fajny rozdział :* pozdrowionka
    ps. wczesniejszy komentarz tez był odemnie hihi tylko nie wiedziałam jak napisac tucholek528 hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Koffam to opowiadanie. Najlepsze jakie czytalam.

    OdpowiedzUsuń