niedziela, 10 lutego 2013

21. "Na lotnisko zawiezie nas Kenny"

Wyglądał przezabawnie ! Gdy się opanowałam postawiłam się z nim troszkę podrażnić. Wciąż trzymałam nogę na jego kroczu. Wstałam i usiadłam na niego okrakiem
- Kusisz - powiedział
- Wiem - pocałowałam go delikatnie i gdy chciał go pogłębić oderwałam się . Jego mina była nie do opisania. Ręka , która była na szyji powoli zjechała na tors chłopaka. Uśmiechnął się łobuzersko i włożył ręcę pod moją bluzkę. Druga ręka , która wciąż była na szyji "przypadkiem" spadła na krocze J. Pocałowałam go w szyję i zrobiłam malinkę po czym oderwałam się od niego i wróciłam na poprzednie miejsce. Chłopak dziwnie podkulił nogi pod brodę
- Co ty robisz ? - zapytałam rozbawiona
- Jerry się podniecił - powiedział zawstydzony - Tak na niego działasz - dodał po chwili. Wybuchłam śmiechem a ten dalej siedział zawstydzony
- Ej , kotek .. Jesteś chłopakiem ,to normalne - powiedziałam gdy się uspokoiłam. Usiadłam obok niego na kanpie i się uśmiechnęłam . Patrzeliśmy na siebie . Przygryzłam wargę
- Nie pomagasz - powiedział patrząc wciąż na mnie. Nie zrozumiałam o co chodzi ?
- Ale czemu ?
- Bo wyglądasz strasznie seksownie gdy przygryzasz warge - powiedział i wpił się w moje usta.
- Mogę coś do picia? - zapytałam po pocałunku kierując się w stronę kuchni
- Jasne rozgość się - powiedział - Szklanki są w szafce u góry - dodał. Ledwo po nie sięgnęłam , a Justin zamiast mi pomóc to rozbierał mnie wzrokiem . Mój napaleniec ... Nalałam nam obu pepsi i postawiłam je na szklanym stoliku między fotelem gdzie siedziałam wcześniej , a miejscem Justina. Usiadłam obok niego
- I jak , uspokoił się ?
- Prawie - zaśmiał się słodko - Mam na Ciebie ochotę - powiedział poważniej. Pocałowałam go w policzek. Szczerze to tez miałam na niego ochotę... - Zostajesz dzisiaj na noc ?
- Jak mogę ...
- To zostajesz ! Skombinuję jakieś ubranie , ale później. - kiwnęłam głową
- Okej , ja idę się wykompać. - uśmiechnęłam się i wstałam.
- Mogę z Tobą ?  - zapytał gdy wchodziłam na schody
- No dobra... - powiedziałam
- No ale prosz.. - przerwał bo dotarło do niego co powiedziałam . Sama się sobie dziwię - Serio ? - upewnił się. Ponownie kiwnęłam głową i ruszyłam na górę . Nie minęły 3 sekundy a on szedł już za mną. Weszłam do łazienki i ściągnęłam ubrania. Weszłam pod prysznic , a po chwili dołączył do mnie Justin
- Hej , kochanie - uśmiechnął się . Jezu , klate to on ma nieziemską! Wtuliłam się w jego tors. Po chwili poczułam jego ciepłe i delikatne usta na mojej szyji. Cicho jęknęłam, na co chłopak się uśmiechnął . Odwróciłam się do niego tyłem i poczułam jego przyrodzenie na pośldkach. Ręcę chłopaka z bioder podchodziły do moich piersi. Złapał za nie i jego "przyjaciel" zrobił się twardszy. Znów odwróciłam się w jego stronę i pocałowałam w usta. Zeszłam do szyji , a potem całowałam jego umięśniony tors. Jego ręcę były na moich pośladkach. W jednym momencie Biebs przywarł mnie do ściany przodem i szepnął
- Mogę?- wiedziałam , że to się nie skończy tylko na kompieli , więc lekko kiwnęłam głową. Trzymał mnie w talii i delikatnie we mnie wszedł . Przeszła mnie fala gorąca. Całował mnie po szyji i poruszał biodrami z ostrożnością. Nie macie się o co martwić , bo biore tabletki antykoncepcyjne , więc dzieciaka nie będzie.
- Justin , umyjesz mi plecy ? -zapytałam po skończonym stosunku odwracając się do niego tyłem. W odpowiedzi pocałował moję ramię i delikatnie wmasowywał żel truskawkowy w moje nagoe ciało. Następnie bez mojej prośby umył mi całe ciało , co bardzo mi się podobało . Wyszliśmy spod przysznica
- Justin dasz mi coś do spania ? - zapytałam zarzucając wielki szlafrok na ramiona i wrzucając do prania  białą sukienkę wraz z dzisiejszą bielizną
- Lepiej wyglądasz bez - uśmiechnął się i założył bokserki.
- Ciesze się , że ci się podobam , ale jak mi  jej nie dasz , to śpimy dzisiaj osobno - pogroziłam palcem . Ten podbiegł w eksresowym tempie do szfki i wyjął s niej swoje bokserki i kuszylkę z napisem : " DOING REAL STUFF SUCKS"  . Założyłam za duże gacie i koszulkę  i poszłam do sypialni gdzie czekał już mój chłopak . Weszłam pod kołdre i wtuliłam się w niego  .

Rano obudziły mnie całusy w usta , szyję i nos. Justin.
- Hej , kocie - powiedział zachrypniętym głosem. W odpowiedzi dałam mu buziaka w usta. - Wpadłem na świetny pomysł! - poweidział
- Jaki ? -zapytałam z ciekawością
- Jutro mam koncert w Niemczech i dzisiaj tam wylatuję , aty lecisz ze mną , a potem przylece z Tobą do Polski  i ty będziesz się już tam uczyła - mówił coraz bardziej smutny
- Ej , mamy jeszcze  dwa tygodnie i z chęcią zgadzam się na Twoją propozycję! Ale muszę powiedzieć to Tom'owi
- Już załotwione . To była praca wakacyjna i już się skończyła - trochę mi się smutno zrobiło , że już ich nie zobaczę , ale praca na lato to praca na lato...
- Okej , to jak zjemy , to zawieziesz mnie pod dom i ja się spakuję , ok ?
- JAsne , słońce . Na lotnisko zawiezie nas Kenny  i napiszę mu , żeby podjechał do Ciebie  . Będzie ok 13
- A która jest? - zapytałam
- 8.30
- To wstajemy i robimy śniadanie
- Już o tym pomyslałem , spójrz na szafę obok Ciebie - rzeczywiście na szafeczce była taca z naleśnikami i różą. Wzięłam ją do ręki , powąchałam i pocałowałam namiętnie Justina
- Dziękuję .



Jesteśmy juz na lotnisku i tutaj roi się od paparazzich. Justin trzyma mnie za rękę i kierujemy się w stronę prywatnego samolotu. Od błysku fleshy ochrania nas Mosche i Hamilton.
Wreszcie w samolocie ! Położyłąm głowę na Justina torsie i odpłynęłam. Obudził mnie szept
- Wstawaj kochanie , zaraz lądujemy - cmoknął mnie w nosek . Pierwszy wyszedł Alfredo a my powoli za nim . Justin mocno trzymał mnie w tali .
- Alf , czekaj , zrób nam fotke moim telefonem . - podał mu telefon  , a ten odsunął się do tyłu. Jus uścisnął mnie mocniej , ja pochyliłam głowę w bok , a on położył swoją na mojej szyji
Wstawił na TT i Instagrama i dodał opis " Nice landing . Germany with @MarikaLaker and #TeamBieber "
Od razu jechaliśmy na próby na jakąś arene więc po 30 minutach wchodziliśmy do ciemnego budynku . Justin poszedł do garderoby , a ja gadałam z Alfredziem. Po próbie podczas gdy czekaliśmy na kogoś kto nas odwiezie do hotelu , Justin znalazł małe autka i jeździliśmy na nich po całym holu . Gdy przyszedł Kenny , zrobił nam zdjęcie i wstawił na swojego TT

2 komentarze:

  1. Świetny blog czekam na nn poinformuj mnie @maja378

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział super, nie mogę się doczekać nn :)

    OdpowiedzUsuń